Rok temu osiadłam w tym miejscu, uprzednio wahając się nad założeniem dobre 2-3 miesiące.
Wstępnie założyłam sobie, że będę opisywać swoje seanse, przemyślenia ich dotyczące oraz różne ciekawostki klimatyczne, na które trafię. Zanim kliknęłam "załóż nowy blog" moja głowa aż huczała od tego, co chcę wrzucić. Po kliknięciu oczywiście wszystko cudownie wyparowało ;)
Chciałam, żeby blog był moim "wentylem bezpieczeństwa" - przestrzenią, w której nie muszę się przejmować niczym ani za nic tłumaczyć.
Żeby był jedną z moich osobistych spełnionych potrzeb uzewnętrznienia się (od lat piszę pamiętnik w formie zeszytowej).
Żeby był moim osobistym aftercare po wszelkich rozmowach klimatycznych, seansach, wymianach doświadczeń. Żeby był notesem dostępnym zawsze i wszędzie, jeśli zechcę wrócić do "notatek".
Żeby był statkiem wycieczkowym na ten mały kosmos, który z roku na rok się powiększa.
Żeby był jedną z moich osobistych spełnionych potrzeb uzewnętrznienia się (od lat piszę pamiętnik w formie zeszytowej).
Żeby był moim osobistym aftercare po wszelkich rozmowach klimatycznych, seansach, wymianach doświadczeń. Żeby był notesem dostępnym zawsze i wszędzie, jeśli zechcę wrócić do "notatek".
Żeby był statkiem wycieczkowym na ten mały kosmos, który z roku na rok się powiększa.
Również blog był (i jest) możliwością kontaktu z różnymi osobami, z którymi zarówno spotkałam się na czatach, jak i na innych blogach. Najcenniejsze są dla mnie komentarze oraz inne notki, wynikłe z np rozwinięcia danego tematu - bo lubię produktywne dyskusje, z których obie strony wyniosą coś więcej, niż ewentualny wkurw ;)
Jako, że to pierwszy rok, pozwoliłam sobie na małą statystykę z tej okazji ☺
Blog przekroczył w sumie już 13 tysięcy wyświetleń, co mnie zarówno nieco szokuje (że AŻ TYLE), jak i cieszy, bo nie sądziłam, że ktoś w ogóle będzie chciał czytać moje wypociny.
Najwięcej wyświetleń mają wpisy:
* fantazja #4 bardzo mnie ciekawi, dlaczego akurat ta konkretna ;)
Najdłuższe do tej pory wpisy na blogu:
* patologia klimatyczna 2004 słów
* alfabet 1492 słów
* opowiadanie 777 słów
Już rok...Fajnie, że tu jesteś. Ja bardzo lubię czytać Twoje wpisy. :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
UsuńZaglądam, czytam i gościć się będę, jeśli tylko Ty nadal zechcesz się dzielić :-)
OdpowiedzUsuńKolejnych zacnych wpisów życzę, na cały kolejny rok i dłużej :-*
L.
cieszę się... i dziękuję :*
UsuńWłaściwie jak roczek to może na pyszności jakieś trzeba się wprosić ? :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że jest bo bardzo lubię tu wpadać i czytać :)
Więc egoistycznie.
Jeszcze o dużo kolejnych lat czytania poproszę :D :**
okej, to będzie kinkowy tort z którego wyskoczy nam nagi mężczyzna trzymając świeczkę w .. ;) ;) ;)
Usuńdziękuję :*