Mam nadzieję, że wszystko w porządeczku, żadnych zmian na minus, jedynie same superlatywy :)
Ja załapałam się na całkowitą zmianę "kuchni" bloga i znowu muszę od nowa nadrobić to i tamto choć, na szczęście, menu jest mocno intuicyjne. Chyba jednak minęło za dużo ....
W życiu ogólnie zapauzował mnie czas w pracy. Mnóstwo zmian doświadczyłam. Klimatycznie - do tego momentu niejako stoję w miejscu a M. zaraz za mną, nie znaczy to jednak że żremy cały ten czas tylko słodką wanilię. Zdążyłam odzwyczaić się od swojego imienia, choć dalej jest dla mnie czymś ultraważnym. Wpadło mi w ręce parę ciekawych przedmiotów i książek. Dalej fantazjuję, dalej Go zaskakuję. Nie jestem obecna w tym momencie na żadnym czacie albo forum klimatycznym. Staram się nadrobić życie na fetku, no ale nie czuję tego tak, jak kiedyś. Niemniej jednak cieszy mnie rozwój kilku ulubionych profili sznurkowych fotografów i ich majstersztyków, kilku profili znajomych z różnych miejsc. Sznurki ... czekają - wyprane, pachnące. Się nie spieszy, choć nieco mi tęskno za tym sunięciem sznura po skórze, niekoniecznie mojej ;)
Czas wszystko ułożyć w całość i kontynuować, bo przecież nie wracać się.
Prawda?